Niektorzy uważają,że pisanie o problemach
to marudzenie.
Ten ktoś chyba nigdy nie miał
prawdziwych problemów.
Czasem pisanie o problemach bywa uzdrawiajace.
Jeśli bierze się na litość to i owszem nie jest to dobre,
jednak czasem otrzymanie wsparcia od kogoś zupełnie obcego
potrafi podnieść człowieka,by mógł
dalej walczyć. Uważam ,że osoba która potrafi pisać co ja boli,
nie udaje i nie robi z siebie super bohatera, jest zwykłym człowiekiem.
nie udaje i nie robi z siebie super bohatera, jest zwykłym człowiekiem.
U mnie ostatnio nie jest najlepiej, jednak nie będę o tym pisać,
bo to nic nie da,nie rozwiąże moich problemów.
Jednak chce nawiązać do mojego hobby,
jest ono dla mnie lekarstwem i zbawieniem
na bolączki "tego mojego swiata". Tylko to mnie uspokaja,
tylko dzieki temu utrzymuje równowagę,może
trochę zakłamana ,bo chwilową
ale taka która pomaga dotrwać do następnego dnia.
Bez tego bym oszalał albo zwyczajnie zrobiłbym sobie krzywdę.
Więc ciach ,ciach nożyczkami... papier...
Trudno ale i ambicjonalnie wycina sie motywy
trzymając w jednej ręce nożyczki a w drugiej ,
rękę z nożyczkami. Więc jedyną rzeczą która mogę
przytrzymać tą wycinanke by była stabilna
to szklanka herbaty (bądź kawy)