W styczniu zazwyczaj nic nie tworzę.
Z dwóch powodów. Pierwszy to choinka która stoi na stole prawie tuż przed moim nosem ,więc trochę mało miejsca by się z pracą rozkładać. Po drugie też bardzo istotne to , to że po intensywnych 3 miesiącach pracy nad kartkami świątecznymi jestem wypalona z weny . I odpoczywam po prostu,bo i w święta byłam chora.
Teraz jednak miałam zaczątek
pomysłu na kartki urodzinowe.
l postanowiłam je wykonać.
Tu taks mała zajawka fotograficzna.
Taka była wigilia a późnym wieczorem pierwszego dnia świąt dostałam gorączkę.
A tu kreatywne upominki które dostałam
Pod spodem zaczątki kartek, które zaczęłam robić przed weekendem.
Z tą pierwszą w zieleni jestem już w połowie. Będę ją jeszcze ozdabiać w środku.
A druga będzie na 40te urodziny z grafikami ,,Ni mniej ni więcej " oraz
z wycinankami Mintay .
Robię karteczki z tego co mam pod ręką,ale nie oznacza to , że nie będą ambitne . Muszą i mnie się podobać.
Mam też lekturę na nowy rok.
Myślę, że do końca stycznia ją przeczytam.
Ps. Nie przeczytałam (a już luty)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz