Snieg

czwartek, 16 grudnia 2010

Taka historyjka...

I tylko anioły do mnie przysyłaj.

Aniołek odstaje od kartki,śnieżynki są ubrokacone .


Od kilku dni wzrastał we mnie stres,jak zawsze przed świętami. Każdego roku,patrzę jak moja mama stara się przygotować święta ,nie robimy wystawnych świąt. Nasza wigilia jest skromna. Jednak mojej mamie z każdym rokiem jest coraz trudniej,bo i zdrowie z każdym rokiem jakby gorsze. I w tym wszystkim ja. Nic nie mogę jej pomóc,mogę tylko patrzeć. Nie mogę niczego pokroić ,niczego pomieszać ,nie ubiorę choinki.To takie frustrujące. Taka to już jest ta moja choroba .
Nie miałam nastroju świątecznego ,nie czułam niczego ,po za chęcią ucieczki. Do dziś.
Kilka dni temu dostałam smsa od znajomej Pani Basi ,która 10 lat temu pomogła mi odzyskać zdrowie. Panią Basię nie widziałam 4 lata,choć wcale nie mieszka tak daleko.Samochodem ,to raptem godzina drogi,ale ani ona ani ja nie mamy samochodu.
I kilka dni temu P.Basia przesyła mi smsa ,że przyjedzie mnie odwiedzić i że przywiezie ją koleżanka. Bardzo się ucieszyłam.Stęskniłam się za nią.
Cudowne 2 kobiety .Cieszę się,że mogłam poznać P.Sylwię,to bardzo sympatyczna osoba .
I dzięki im dwóm ,ich cudownej energii ,po prostu dzięki ich towarzystwu ,poczułam radość,spokój. I poczułam ,że idą święta. Te święta ,które przypominają nam,że otaczają nas cudowni ludzie,bliscy, rodzina . Zachęcają do refleksji nad życiem.Ja mam niesamowite szczęście ,do ludzi,poznaję same ciepłe i dobre osoby . Za to Bogu dziękuję.


1 komentarz:

  1. Lucynko, bardzo dziekuje za sliczna karteczke swiateczna.

    Ciesze sie, ze obydwie Panie wprowadzily Cie w nastroj swiateczny.

    Lucynko, nie umiem wybrac slow, zeby napisac cos do Twojej historyjki. Co prawda ja jeszcze umiem w duzo rzeczach pomoc, ale kiedys tez nie bede mogla. Lucynko, musimy sie po prostu z tym pogodzic.

    Serdecznie Cie pozdrawiem i sciskam.

    OdpowiedzUsuń